Hotel H10 Tenerife Playa, położony tuż przy nadmorskiej promenadzie w centrum Puerto de la Cruz, to doskonały wybór na wakacyjny wypoczynek. Na promenadę wchodzi się bezpośrednio z głównego wejścia i w ciągu dziesięciu minut pieszo można znaleźć się w centrum miasta. Dzięki swojej lokalizacji wszędzie jesteś blisko. Ogromną zaletą jest to, że znajdują się tuż za Hotelem Lago Martiánez, który w rzeczywistości jest publicznym basenem ze słoną wodą. W okresie wakacyjnym przez cały tydzień wiał silny wiatr, a ze względu na prądy morskie zabroniono pływać. Chodziliśmy więc na lokalny basen. Po zapłaceniu 5 €/osobę. byliśmy tu cały dzień. Można tu kupić jedzenie już za kilka €. W sezonie letnim czynny jest jednak tylko jeden basen. W drugiej odbywają się koncerty. Lokalizacja hotelu H10 jest idealna. Z restauracji roztacza się widok na morze i plażę. W ciągu kilku minut spaceru z jednej strony znajdziesz się pod dużym domem towarowym, a z drugiej strony możesz wsiąść do pociągu, który zabierze Cię do Loro Parque.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w hotelu jest całkowicie wystarczające. Wyposażenie pokoi jest starsze niż około 90-te, jednak widać dbałość i regularną konserwację sprzętu. Pokoje wyposażone są w funkcjonalną klimatyzację i małą lodówkę. Łóżka są wygodne, wystarczające do spania. Zaimponował mi wygląd łazienki, są wanny z częściową osłoną prysznicową, więc można korzystać z obu. W przedpokoju do pokoju duża szafa wnękowa z sejfem na kosztowności. W pokoju znajduje się łóżko, fotel oraz biurko z krzesłem. Mieszkaliśmy na parterze i bardzo przyjemnie było iść prosto na basen przez balkon. Pokoje na parterze mają drzwi bezpośrednio do basenu.
Wyżywienie
Hotel H10 dysponował znakomitym wyborem posiłków w formie stołów bufetowych. Każdego wieczoru organizowana jest kolacja tematyczna obejmująca posiłki dnia. Jeden wieczór był azjatycki, kolejny meksykański, włoski itp. Na śniadaniu w formie bufetu masz bardzo szeroki wybór dań. Mieliśmy obiadokolację, co mi w zupełności wystarczyło. Jedynym minusem obiadokolacji jest to, że jeśli wypijesz drinka w hotelu do kolacji lub podczas pobytu przy basenie, płacisz za to sporo €. Dla porównania: szklanka 0,2 l butelkowanej Coca-Coli w hotelu kosztowała 3,50 euro. Kupiłeś w sklepie 2 litry Coca-Coli za 1,50 euro. W tym widzę zaletę all inclusive. Lepiej było dla nas mieć obiadokolację, bo rano po śniadaniu jechaliśmy na wycieczki lub na plażę i wracaliśmy dopiero wieczorem. Bardzo przyjemnie jest, że w całym Puerto de la Crúz jedliśmy w restauracjach za około 10-15 €/os. i z napojem. Alternatywnie istniała możliwość kupienia czegoś mniejszego na rękę, np. kanapki klubowej za 3,50 euro, po całkowitym obżarstwom po śniadaniu w hotelu w zupełności wystarczyło na lunch. W hotelu można było iść na śniadanie już od 8:00 rano i można było je zjeść bez ograniczeń czasowych. Obiady były od godziny 18:00 po południu. Za pośrednictwem strony internetowej hotelu można dokonać rezerwacji kolacji i śniadania.
Obsługa w hotelu
Ogólne wrażenie hotelu było luksusowe. Zawsze otrzymywaliśmy absolutnie doskonałą obsługę ze strony personelu. Recepcja hotelu czynna jest całą dobę, 7 dni w tygodniu, a wysoko wykwalifikowany personel włada biegle wieloma językami. W żadnym momencie nic nie stanowiło problemu. Ogromną zaletą hotelu jest to, że posiadają opaski materiałowe z chipem, który działa również jako zamek do drzwi Twojego pokoju hotelowego. Przed odlotem, po wyjściu z pokoju, mogliśmy przechować bagaż w zamykanym pomieszczeniu i przed opuszczeniem lotniska mogliśmy wybrać się do miasta lub na baseny. Kolejną wspaniałą usługą było wprowadzenie gości do restauracji przez obsługę hotelu. Za każdym razem pracownik przyszedł po Ciebie i posadził przy stole, więc nie było zamieszania ani przepychanek. Ostatnią rzeczą, na którą muszę zwrócić uwagę, jest praca pokojówek, ponieważ każdego dnia mieliśmy absolutnie doskonałe sprzątanie. Jako para bardzo aktywna seksualnie, pokój czasami wyglądał jak eksplozja, a ze względu na temperaturę braliśmy prysznic trzy razy dziennie i zawsze utrzymywaliśmy pokój w doskonałej czystości. Oczywiście zostawiliśmy też dodatkowe pieniądze, gdyby był duży „bałagan”. W hotelu pracuje także ekipa animatorów, którzy zapewniają rozrywkę, lecz my z niej nie korzystaliśmy. Podczas całego pobytu spędziliśmy dwa popołudnia na hotelowym basenie.
Plaża
Hotel położony jest przy promenadzie, tuż obok hotelu znajduje się mniejsza plaża, ale są tam duże kamienie. Na tę plażę chętnie uczęszczają surferzy, wejście do wody jest tu dość trudne ze względu na duże kamienie. Jeśli dotrzesz na drugi koniec miasta i będzie można pływać - żółta flaga, w Puerto de la Crúz są inne wspaniałe plaże. Z pewnością nie jest wykluczone, że warto rozważyć wynajęcie pojazdu i po rekomendacji delegata lub mieszkańców wybrać się na baseny z kamienia naturalnego. To absolutnie niezrównane przeżycie! Plaże Teneryfy fascynują czarnym piaskiem. Znajdziesz tu plaże z dużymi kamieniami, mniejszymi kamieniami i piaskiem.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate