Temperatury nawet we wrześniu wysokie. Z hotelu przez miasto aż po plaże. Wybraliśmy ten pod „balkonem europejskim” – mniejszy. Ponieważ do hotelu można było przejść przez miasto, można było tu i tam zrobić zakupy. Odwiedziliśmy także pobliskie jaskinie (Nerja - Mara). W przeciwieństwie do nas, w jaskiniach również było ciepło. Podobał mu się pobyt.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w hotelu dobre, tylko 2 zabójstwa „gościa” (pluskwy), na kolację brakowało świeżych warzyw, które wręcz wystarczały na śniadanie, poza tym jedzenie było smaczne.
Wyżywienie
Każdy wybrał swój posiłek ze „szwedzkich stołów”. Codziennie inny wybór. Ci, którzy upierają się przy kuchni czeskiej, nie wybiorą. Ale - w końcu jesteśmy za granicą. Wieczorem tylko smażone warzywa, rano świeże.
Obsługa w hotelu
W hotelu znajdował się basen z tarasem, z którego często korzystano. My dopiero wczesnym wieczorem. W recepcji doradzili - wycieczki z wyjazdem z hotelu.
Plaża
Niecały 1 km od miasta do plaży. Można było wybierać plaże, czy to te najbliższe i najdroższe, czy te mniejsze, położone dalej. Na plaży kamyki i drobny piasek, czysto. Któregoś dnia „żółta flaga” (na własne ryzyko) – były duże fale, ale mimo to weszliśmy do morza.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
