Hotel na totalnym odludziu, do plazy 1,5 km busikiem (jezdzi do 13.40) wiec po poludniu idac pieszo wchodzicie 1,5 km pod góre. Do portu - ta sama sytuacja - wracasz 1,5 km pod górę. Zapomnijcie o spacerach po promenadzie lub odwiedzeniu kilku sklepów - wszedzie pustki (lipiec). Jesli chcecie spedzic tydzien bez wychodzenie gdziekolwiek to ok - bedzie wam sie podobalo. My na szczescie wynajelismy auto, niestety za duza kwote. Tansze mozna bylo wynajac na lotnisku w Maladze ale co z tego skoro taxi do Malagi kosztuje 100 euro!! a jesli chcecie jechac tam komunikacja mejska to ok 3 h w 1 strone.
Kolejna rzecz to taka, ze hotel jest typowo pod hiszpanow, praktycznie nikt nie mowi po ang (no moze 1 czy 2 osoby z recepcji cos dukaja ale ciezko sie porozumieć jesli macie jakas konkretna sprawe lub problem do rozwiazania. kelnerzy w restauracji nie rozumieja czy chcesz SMALL COLA czy BIG COLA :( wieczorami totalna nuda.. wszystko dla dzieci i TYLKO po hiszpansku.
Kolejna rzecz to taka, ze nie pojedziecie na zadne wycieczki fakultatywne... bo z racji polozenia sa one po prostu niedostepne! niestety nikt nas o tym nie poinformowal przed wylotem (a na maila przyszla nam oferta tych wycieczek na kilka dni przed wylotem!)
Uważam, ze ten hotel nie powinien byc sprzedawany dla gosci spoza Hiszpanii bo po prostu nie jest kompletnie dostosowany do zagranicznych gości nie mówiących po hiszpańsku! Nigdy w życiu nie wybrałabym tego hotelu gdybym wiedziała o tym wszystkim kupując go (zrobiłam to przez internet; czytając tylko kilka opinii ponieważ innych nie było). Nie polecam! Lepiej doplacić kilkaset złotych i kupić hotel w tetniacym zyciem Torremolines !!!