Niewielki hotel należący do dwóch braci (pracujących m.in na zmianę w recepcji) - dla jednych pomocni i sympatyczni, wg opinii innych - absolutnie nie. Basen niewielki. Standard pokoju, to na pewno nie to, co widać na zdjęciu w Ecco Holiday. Ogólnie rzecz biorąc pojechałam tam z rodziną odpocząć i pozwiedzać okolicę, a nie siedzieć ciągle w pokoju czy oceniać tynki na ścianach, ale zdjęcie różni się od faktycznego stanu - hotel od dawna nie był odnawiany, nie wszystko jest sprawne i czyste (np.klimatyzacja, grzyb w pokojach, umywalki, toalety czy choćby plac zabaw, który tak naprawdę nie istnieje-jest to kupa brudnego i zardzewiałego złomu - zrobiłam fotki, więc jeśli ktoś potrzebuje wgląd, to mogę przesłać). Aha - rezydentki nie mieszkają w Possidi, a tym bardziej w hotelu. Są uchwytne ewentualnie pod telefonem. Ale poza tym wakacje miałyśmy bardzo udane!:)
Zakwaterowanie
Uuu. I tutaj mogę napisać całe wypracowanie na temat pokoju!:) Niestety trafiłyśmy pechowo. Po przyjeĽdzie do hotelu z lotniska(3 w nocy)dostałyśmy klucz do pokoju, gdzie zamiast 3 łóżek były dwa.Zgłosiłam to w recepcji i okazało się, że właściciel pomylił się przy rozdawaniu kluczy. Po godzinie(gdy wszyscy goście już mieli pokoje)dostałyśmy następny klucz,gdzie znów były2 łóżka zamiast3...Dostawka, o której istnieniu poinformował mnie właściciel, była niczym innym jak pojemnikiem na pościel w jednym z łóżek, mało tego wyglądała jak po wojnie-wystające gwoĽdzie, brud, jakiś mol... ;) Dowiedziałam się również, że zmiana pokoju nie jest możliwa, bo jest pełne obłożenie.No trudno (nie wymagajmy cudów za 699zł-pomyślałam). Spałyśmy więc w 3osoby w poprzek na 2łóżkach do końca wyjazdu. Następnego dnia okazało się,że woda w sedesie się nie spuszcza,potem przestał działać prysznic i nie działał zamek w drzwiach balkonowych. Ciągle się zacinał i nie dawał otworzyć...Aneks kuchenny to 1komora zlewu,2 szafki i 2płytki elektryczne do gotowania, które nie działają, ponieważ są poucinane kable(i tak też było w innych pokojach). Nie ma sztućców, szklanek ani czajnika(wiem-tego nie ma w ofercie,ale mówię informacyjnie, żeby było wiadomo, co zabrać).Zgłaszałam wszystkie usterki właścicielowi (na mój widok robił się zielony:)) i pan Mc Gyver "złota rączka" kolejno wszystko naprawiał. Klimatyzacja chodziła na szczęście dobrze, lodówka też, woda zawsze była w kranach(nawet ciepła).Tv satelitarna to 17 kanałów, z czego 1 to TVP Polonia:) Radia brak(u jednych znajomych było,ale popsute), telefonu brak.Tył hotelu to jeden wielki brud. Oprócz tego pordzewiałe klamki, jedno malutkie okienko przy aneksie kuchennym i malusieńkie łazienki, w których prysznice mają jeszcze gumowe węże zamiast takich srebrnych, widać, że stare kafelki na ścianach, toalety i krany. Całe szczęście, że byliśmy grupą znajomych-to było raĽniej!:)
Wyżywienie
Posiłki bardzo smaczne. Ja akurat miałam opcję tylko ze śniadaniem, ale pozostali znajomi chwalili też kolacje - duży wybór, zawsze coś na ciepło oraz na deser arbuz i pudding (budyń). Sama zresztą skusiłam się na jedną kolację - naprawdę smakowało jak w domu. Widać, żę gotują pod "Polaków", bo m.in. Polacy pracują w hotelu.
Kolacja kosztuje 8E(jakby ktoś chiał dokupić), posiłki są serwowane w postaci bufetu, do śniadania napoje są bezpłatne, do kolacji już nie.
Obsługa w hotelu
W hotelu jest faktycznie stół do ping-ponga (nie używa się go w czasie siesty, aby nie przeszkadzać innym odpoczywającym gościom...) płatny bilard (znajduje się w recepcji) oraz niewielki basen - niewielki dla osób, które chcą popływać i poskakać do wody (jest zakaz). Moim zdaniem jest on odpowiedni dla osób z dziećmi. Uwaga: na czas siesty(od 14:30-17:30) oraz po godzinie 19:00 aż do 7:00 rano następnego dnia - basen jest zamknięty! Wielka szkoda, bo jest to jedna z nielicznych rozrywek. Oprócz tego są też Internet-płatny 4E/h oraz videogry.
Do najbliższych większych miejscowości jest od ok.5 km(dojazd autobusem 3 razy dziennie), są tam podobno dyskoteki i życie nocne. Possidi należy do spokojniejszych okolic.