Aliathon Aegean

czasie mogliśmy już obejrzeć drugie mieszkanie. Stwierdziliśmy, że jest znacznie lepsze i tam zostaliśmy. Pan z recepcji powiedział, że jest to nawet wyższy standard - superior. Nie był jakiś super extra, ale miał 2 zewnętrzne tarasy - fajny dodatek.

Z mankamentów tego mieszkania to zauważyliśmy bardzo dużo takich małych mrówek, chodzących po podłodze. Czasem było ich mniej, a czasem więcej. Ostatniej nocy mrówki pogryzły naszą córeczkę śpiącą w łóżeczku.
Ponadto przez 7 dni pobytu, zauważyłem również kilka małych karaluchów w łazience lub kuchni.
Jeszcze jedna mocno irytująca rzecz to bardzo brzydkie zapachy w łazience, które pojawiły się po 1 lub 2 dniach jej użytkowania. Wg. mnie był to problem z kanalizacją.
Brak przejściówek do gniazd elektrycznych na recepcji. Były, ale my byliśmy pod koniec kolejki po klucze i dla nas ich już nie starczyło. Musieliśmy je sami kupić. Niby nic, ale hotel powinien to zapewnić, wg. mnie.
Do tego takie pierdoły jak stare baterie w pilocie do TV itd. O wszystko niestety trzeba się upominać, tak jakby oni sami tego nie sprawdzali.

Plusy:
Jedzenie było na prawdę bardzo dobre. Jedynie śniadania były monotonne.
Obsługa również na wysokim poziomie.

wodą, POLECAM !

8-dniowy pobyt dostaliśmy jedno małe mydełko, brak szamponów, żeli pod prysznic... jest tylko dozownik (taki jak do mydła w płynie) pod prysznicem - to mi przypomina standard budżetowego Premiere Classe, a nie czterogwiazdkowego hotelu. Klimatyzacja zagrzybiona ;( Obsługa miła, pokoje codziennie sprzątane z wyjątkiem niedzieli. Animacje i eventy w języku angielskim i raczej dla Brytyjczyków, którzy są lokowani w "bardziej ekskluzywnej" części resortu (większość zdjęć w serwisie jest właśnie stamtąd). Duży plus za duży darmowy parking. Ogólnie świetne miejsce dla rodzin z dziećmi. Aha, jedzenie... śniadania - codziennie to samo, choć wybór jest: fasolka w zalewie pomidorowej, jajka sadzone, parówki lub kiełbaski, jajecznica, placki (alla naleśniki), sery, wędliny, owsianka, jogurty, musli, wiele gatunków pieczywa, grzanki, rogaliki, dżemy etc. Obiady i kolacje bardziej zróżnicowane, choć czasami niedoprawione (jałowe w smaku), a czasami przesolone (ogólnie sam dużo solę, więc dla osób używających soli z umiarem może być niejadalne takie danie). Do obiadu codziennie kilka rodzajów mięs, ale bywają zbyt tłuste (np. kotlety z jagnięciny). Co najmniej jedno danie rybne, grillowane warzywa, sałatki, surówki, szatkowane warzywa i wiele różnych sosów dla amatorów własnych kompozycji surówek, oprócz tego owoce i przepyszne desery. Cytując klasyka "bunkrów tutaj nie ma, ale też jest pięknie" :D

w poblizu. Warto podjechac autobusem na coral bay. Za to promenada super. Warto sie przespacerowac wieczorem i w ciagu dnia. Kuchnia typowa pod anglikow tlusta i ciezka. Pokoje przestronne i codziennie sprzatane. Ogolnie wakacje udane i polecamy hotel.

;) Szczerze Polecam !