Sousse - Przewodnik

<a href="https://www.travelplanet.pl/wakacje/tunezja/sousse/" target="_blank"><strong>Sousse</strong></a> (Súsah, fr. Sousse) to miasto na wskroś tunezyjskie, ale bogate również w elementy europejskich kultur. W ciągu dnia życie koncentruje się na plaży <strong>Boujaffar</strong>, rojącej się od Tunezyjczyków i Europejczyków spragnionych słońca i wody. Ulice ville nouvelle są szczelnie zabudowane hotelami i restauracjami. Im dalej od morza, tym wolniejszym rytmem toczy się życie. Przekraczając granicę <strong>medyny</strong>, ma się poczucie wejścia w zupełnie odmienny, o wiele spokojniejszy świat. Wczesnym wieczorem rzesze studentów i mieszkańców okupują nadmorską promenadę. Grzechem byłoby do nich nie dołączyć.<br/> Mury obronne wzmocnione rzędem solidnych kwadratowych wieżyczek wyglądają imponująco. Ciągną się przez ponad 2 km, a ich wysokość dochodzi do 8 m. Zbudowali je <strong>Aghlabidzi</strong> w 859 r., w miejscu oryginalnych murów obronnych z czasów Bizantyńczyków. W medynie są 24 meczety (12 dla kobiet i 12 dla mężczyzn).

Pogoda w Sousse

Dzisiaj, 25.4 21°C
Sousse (Súsah, fr. Sousse) to miasto na wskroś tunezyjskie, ale bogate również w elementy europejskich kultur. W ciągu dnia życie koncentruje się na plaży Boujaffar, rojącej się od Tunezyjczyków i Europejczyków spragnionych słońca i wody. Ulice ville nouvelle są szczelnie zabudowane hotelami i restauracjami. Im dalej od morza, tym wolniejszym rytmem toczy się życie. Przekraczając granicę medyny, ma się poczucie wejścia w zupełnie odmienny, o wiele spokojniejszy świat. Wczesnym wieczorem rzesze studentów i mieszkańców okupują nadmorską promenadę. Grzechem byłoby do nich nie dołączyć.
Mury obronne wzmocnione rzędem solidnych kwadratowych wieżyczek wyglądają imponująco. Ciągną się przez ponad 2 km, a ich wysokość dochodzi do 8 m. Zbudowali je Aghlabidzi w 859 r., w miejscu oryginalnych murów obronnych z czasów Bizantyńczyków. W medynie są 24 meczety (12 dla kobiet i 12 dla mężczyzn). Wielki Meczet jest typowym przykładem surowej architektury z czasów dynastii Aghlabidów. Wieżyczki armatnie i mury z blankami nadają meczetowi wygląd fortecy - skojarzenia są słuszne, gdyż Mudam zaadaptował starą kazbę. Tłumaczy to również niecodzienną lokalizację budowli - główny meczet zazwyczaj lokowano w centrum medyny. Wyjątkowość świątyni polega też na braku minaretu - aby zwołać wiernych na modły korzystano z wieży pobliskiego ribatu. W XVII w. meczet poddano modyfikacji, a niedawno odrestaurowano. Muzeum Archeologiczne utworzono w pomieszczeniach wokół dwóch głównych dziedzińców kazby. Zgromadzono tu najlepszą w kraju - po Muzeum Bardo w Tunisie - kolekcję mozaik. Ozdobą zbiorów jest Triumf Bachusa, przedstawiający rzymskiego boga wina powożącego rydwanem na czele parady satyrów oraz liczne sceny połowu ryb. W innych salach umieszczono przedmioty wydobyte z punickiego grobu odkrytego pod muzeum. Pracuje tu na stałe artysta, prezentujący sztukę układania mozaiki, wymagającą niezwykłej cierpliwości i dokładności. Korytarze katakumb z 15 tys. grobów chrześcijan z IV i V w. rozciągają się na długości 5,5 km. Niestety, dla zwiedzających udostępniono jedynie mały odcinek (100 m) katakumb Dobrego Pasterza, które nazwę zawdzięczają odkrytemu w środku napisowi bon pasteur (dobry pasterz). Większość grobów zamurowano, a tylko kilka z nich ma szklaną pokrywę, przez którą można dostrzec ludzkie kości.

Zobacz również:

Opinie : w Sousse

4,9
Sousse Artur
Sousse to jedno z najczęściej wybieranych przez turystów podróżujących do Tunezji miast. My byliśmy tam dwukrotnie – w maju i wrześniu 2011 roku. Wszyscy się nam dziwili, przecież Tunezja miała być ogarnięta rewolucją. Sousse to nie tylko hotele i sklepiki z pamiątkami, Sousse to też prawdziwe tunezyjskie życie. Dzieciaki bawią się na ulicach, uczniowie jeżdżą autobusami do szkoły, kobiety robią codzienne zakupy. A jednak było spokojnie, nie czuliśmy strachu. Każdy, kto wybiera się do Sousse z pewnością wie, że trzeba iść do Mediny, do portu w Sousse i wybrać do Portu El Kantoui. Na każdym kroku zaczepiają sklepikarze, wszędzie też trzeba się targować. Spokojne zakupy można zrobić w Ahla Center – kilkupiętrowym markecie z pamiątkami. Ceny nie są tam wcale zawyżone, a ekspedienci nie podchodzą do klientów. Ahla Center znajduje się przy plaży, przy drodze prowadzącej do Mediny. Idąc nią w głąb trafi się również na pewnego rodzaju dworzec autobusowy i postój taksówek oraz rikszy, gdzie trzeba naprawdę uważać. Zarówno kierowcy jak i piesi traktują ten teren jako przeznaczony wyłącznie dla nich, a przejście tam na drugą stronę ulicy bez wrażenia, że zaraz ktoś cię rozjedzie, jest praktycznie niemożliwe. Co do porządku – mieliśmy wrażenie, że plaże wysprzątane były tylko tam, gdzie były hotele, a ulice tylko te przeznaczone dla turystów. Im bardziej w głąb Sousse, tym zabudowania i chodniki mniej zadbane. Co jeszcze można zwiedzić będąc w Sousse? Do Monastiru polecamy wybrać się na własną rękę – czy to pociągiem, czy dla bardziej nieufnych taksówką. Podróż pociągiem jest przyjemna i tania, a jak skorzystać z tego ośrodka transportu powinna opowiedzieć każda rezydentka. Co do taksówki – koniecznie wcześniej ustalić cenę końcową, by potem nie było niespodzianek. Wycieczka będzie już droższa, ale i tak dużo tańsza niż organizowana przez biuro podróży. My zdecydowaliśmy się też wykupić wycieczkę Tunis – Kartagina – Sidi Bou Said. Wrażenia? Przez Tunis przejeżdżało się bez wysiadania autobusu – dla bezpieczeństwa. Widzieliśmy z okien czołgi i zasieki w centrum miasta. Mieliśmy wspaniałego przewodnika, więc Tunis zwiedzaliśmy przez okna. Za to w Kartaginie – żadnych ograniczeń. W ruinach można robić sobie zdjęcia dosłownie wszędzie. Z jednej strony turyści zadowoleni, z drugiej strony trochę szkoda – bo jak długo jeszcze te ruiny będą tam stały? Sidi Bou Said przepiękne! Uliczka bardzo urokliwa – mnóstwo miejsc na piękne zdjęcie. Napić trzeba się tam koniecznie tradycyjnej herbatki z orzeszkami piniowymi – jest to punkt obowiązkowy wycieczki. A co z Sousse zapamiętaliśmy najlepiej? KUCHNIĘ TUNEZYJSKĄ! Podstawą tunezyjskiego smaku jest harissa – ostra i ogniście czerwona pasta z chili, pomidorów i czosnku. Akurat w naszym hotelu mogliśmy zasmakować tradycyjnych potraw, ale wzdłuż głównej drogi przy plaży znajduje się wiele małych restauracyjek, gdzie zjeść można za niewielkie pieniądze tradycyjny posiłek. Potrawy tunezyjskie można podzielić na te, które je się łyżką np. kuskus oraz te, które je się pomagając sobie kawałkiem chleba np. mermez, gulasz z baraniny. Kuskus nie wydaje się już nam niczym egzotycznym, ale w Tunezji podawany jest na niezliczoną ilość sposobów. Najokazalszy, królewski kuskus zawiera mięso jagnięce, kurczaka oraz pikantne kiełbaski. Wszystko w Tunezji przyprawione jest niezliczoną ilością przypraw. Nie kupujcie ich jednak w sklepie z pamiątkami (to żadne przyprawy) tylko na targu przy Medinie. Z Tunezji zachowaliśmy też bardzo słodkie wspomnienia. Baklava, obłędnie kolorowe migdałowe ciasteczka, kremy pistacjowe… Mimo, że ciężko było zrzucić dodatkowe kilogramy przywiezione z wakacji to chyba przy następnej wizycie w Tunezji znów sobie na nie pozwolę ;)

Tunezja na skróty

ZGŁOŚ UWAGI DO STRONY